Był czerwiec ubiegłego roku. W Krakowie pojawili się chłopcy z ciężkimi pudłami. Roznosili po uczelniach, akademikach i stołówkach kolejne numery nowego i innego niż wszystkie pisma studenckiego. Innego, bo katolickiego.
By być dobrze zorientowanym, o czym pisze konkurencja, wzięli po bezpłatnym egzemplarzu innych tytułów. I zobaczyli ten kontrast – że obok ich miesięcznika z wartościami, w którym tematem numeru były wtedy studenckie małżeństwa i promocja metod naturalnego planowania rodziny, leży wysokonakładowy „Eurostudent”. Jego czytelnicy dostali dwa gratisy: przewodniki po nowoczesnej antykoncepcji dla kobiet i mężczyzn, a w nich „złote rady” jak ta: „Co prawda spirala wewnątrzmaciczna kosztuje bardzo dużo, ale można ją wziąć na raty”.
To był jeden z wyraźnych Bożych sygnałów, że dźwiganie paczek z „Trybami. Katolickim miesięcznikiem studenckim” ma sens.
„Po Bożemu”
Redakcję „Trybów” stanowi zlepek indywidualistów o przeróżnych zainteresowaniach. Na cotygodniowe kolegia redakcyjne przychodzi dwóch dziennikarzy z dyplomem i dwie studentki dziennikarstwa na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II. W gronie redakcji jest także rysownik z Akademii Sztuk Pięknych, dziewczyny od polityki społecznej, kilku ekologów od ochrony środowiska na Uniwersytecie Rolniczym i ekonomista z Ekonomicznego. Dominują umysły ścisłe, które przed erą „Trybów” z pisaniem miały niewiele wspólnego. Jest więc projektant-konstruktor, absolwentka matematyki stosowanej i specjalistka od transportu.
– Poprzez nasze czasopismo chcemy mówić o wszystkim „po Bożemu”. Poruszamy zagadnienia związane ze studiami, karierą naukową i ciekawymi wydarzeniami na uczelniach. Treści te można znaleźć głównie na czterech środkowych stronach każdego numeru, czyli w dodatku uczelni, tworzonym przez jej studentów – opowiada Karolina Pluta, koordynator dodatków i człowiek od promocji. – By inspirować młodych ludzi do wszechstronnego rozwoju, publikujemy wywiady z osobowościami, piszemy o rozwoju osobistym, życiu społecznym i politycznym, historii Polski. Znaczącą rolę odgrywają treści formacyjne, prezentujące nauczanie Kościoła katolickiego, papieży, wyjaśniające zagadnienia i wątpliwości moralne oraz zachęcające do troski o życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci.
Z Krakowa do stolicy
„Tryby”, które narodziły się w środowisku akademickim Krakowa, do marca br. ukazywały się na czterech „miejscowych” uczelniach. Krakusi nie chcą jednak zatrzymać tego, co dobre tylko dla siebie. Ponieważ wydawcą miesięcznika jest Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży archidiecezji krakowskiej, do rozprzestrzeniania „trybowej” idei KSM-owicze wykorzystują struktury tej ogólnopolskiej organizacji.
Pierwsza „zatrybiła” Warszawa i kilkanaście dni temu miesięcznik trafił do studentów Szkoły Głównej Handlowej. Nad kolportażem pisma w kolejnych diecezjach zastanawiają się także studenci z innych miast.
– Ewangelizacja środowiska akademickiego jest dla nas jednym z priorytetów. Studenci uczelni wyższych będą już za niedługo pełnić ważne funkcje w państwie. Chcemy, aby elita narodu polskiego miała dobrze ukształtowane sumienia. Ma to zasadniczy wpływ na całe życie społeczne – mówi z przekonaniem, ale bez patosu Wojciech Biś odpowiedzialny za wdrożenie „Trybów” w stolicy. Tamtejsi KSM-owicze postanowili, że pieniądze, które udało im się pozyskać na inicjatywach wakacyjnych spożytkują na pokrycie kosztów druku miesięcznika. – Wydawanie „Trybów” jest świetnym sposobem ewangelizacji. Nie jest to jednorazowa akcja, ale stałe i planowe działanie, mające dużą siłę oddziaływania. Dlatego nie wahaliśmy się ani trochę, by przeznaczyć na to część naszych oszczędności.
Patron w niebie
By nie dryfować bez celu, ale płynąć w dobrym kierunku, młodzi dziennikarze postanowili wybrać dla siebie świętego sprzymierzeńca. Wśród kandydatów na patrona redakcji pojawił się doktor Kościoła św. Franciszek Salezy, beatyfikowany w 2010 r. Manuel Lozano Garrido, który mimo ślepoty i paraliżu do końca życia był świetnym dziennikarzem oraz św. Maksymilian Maria Kolbe – ten od 1922 r. wydawał „Rycerza Niepokalanej” o nakładzie dobijającym do 800 tys. egzemplarzy. Ostatecznie duchowym przewodnikiem redakcji został bł. Jakub Alberione, założyciel zgromadzenia zakonnego o nazwie Towarzystwo Świętego Pawła (popularni pauliści).
Ogłoszony przez Jana Pawła II błogosławionym Kościoła katolickiego Alberione był włoskim księdzem. Pewnego razu, jeszcze w seminarium, poczuł na adoracji Najświętszego Sakramentu, że będzie miał do spełnienia ważne zadanie. Na czym miało ono polegać, okazało się wiele lat później, gdy biskup powierzył mu stanowisko dyrektora tygodnika „Gazzetta d’Alba”. Z czasem zbudował profesjonalne wydawnictwo i zajął się produkcją oraz dystrybucją filmów religijnych. Na całym świecie. Niezwykle nowatorski, do końca życia zachował świeży umysł otwarty na nowinki techniczne. Będąc zgarbionym, wychudzonym i schorowanym staruszkiem jeździł po świecie, by doglądać Bożych dzieł, które zainspirował.
Współcześnie pauliści rozwijają charyzmat założyciela na wiele sposobów. – Kapłani i bracia głoszą współczesnemu człowiekowi Ewangelię za pomocą najbardziej sprawnych i skutecznych środków, jakie wynalazł ludzki rozum – wyjaśnia br. Adam Szczygieł, jeden z paulistów, który prowadził dla redakcji „Trybów” modlitewny dzień skupienia w duchu bł. Jakuba. – W Polsce apostołują głównie przez wydawnictwo Edycja Świętego Pawła. Poza tym wynagradzają Bogu, który jest dzisiaj obrażany, wyszydzany i zwalczany w świecie i to głównie za pośrednictwem mediów. I rozpowszechniają charyzmat swojego założyciela. Cieszy nas, że z nauczania i doświadczeń ks. Alberionego chce korzystać dzisiaj młoda i obiecująca redakcja miesięcznika „Tryby”, która wybrała go na swojego patrona.
Papierowy drogowskaz
„Tryby” wystartowały w styczniu ubiegłego roku z nakładem 5 tys. egzemplarzy. Nie było biznesplanu i strategii marketingowej, ale przekonanie, że pismo tego typu jest potrzebną przeciwwagą dla demoralizujących tytułów z reklamami prezerwatyw i był też prywatny darczyńca, który grupie studentów powiedział: „Róbcie to, dzieci, bo to ważna sprawa, ja dam wam pieniądze na wydruk kilku numerów”. I tak się zaczęło.
Nad przygotowaniem każdego numeru pracuje kilkunastoosobowy team. Wszyscy z zapałem i wszyscy za darmo – bez etatów, bez wierszówek. Ale warto.
– „Tryby” mogą być drogowskazem. Studenci znajdują w nich bardzo różne treści. Być może ktoś, kto sięga do nich głównie ze względu na informacje uczelniane, zainteresuje się także tymi stronami, na których drukujemy treści religijne, formacyjne. To może być punkt wyjścia do dalszych poszukiwań – przekonuje ks. Rafał Buzała, diecezjalny asystent KSM archidiecezji krakowskiej i opiekun „Trybów”.
– Pomysł katolickiego miesięcznika studenckiego skierowanego do ludzi, którzy już za chwilę będą podejmowali istotne decyzje mające wpływ na życie ich i wielu innych ludzi jest ze wszech miar godny poparcia – dodaje br. Adam Szczygieł, który członków redakcji nazwał wnukami i wnuczkami bł. Jakuba. – Cieszymy się, że możemy służyć naszą pomocą, aby to piękne i pożyteczne czasopismo przynosiło błogosławione owoce.
Prosimy o wsparcie
Jestem dziennikarką „Przewodnika Katolickiego”. Po pracy mam natomiast zaszczyt pełnić funkcję redaktora naczelnego „Trybów”. W marcu udało nam się wydrukować 7 tys. egzemplarzy, o 2 tys. więcej niż rok temu. Ale to ciągle kropla w morzu potrzeb. By nasze ewangelizacyjne dzieło mogło się rozwijać, potrzebujemy pomocy finansowej.
Dziękuję księdzu redaktorowi naczelnemu za możliwość zaprezentowania tej inicjatywy na łamach tygodnika. A czytelników „Przewodnika” nieśmiało proszę o wsparcie.
Jeśli chcesz wesprzeć „Tryby”, możesz się za nas pomodlić. Pomoc finansową przyjmie natomiast nasze konto: 32 1540 1115 2111 6011 8024 0002 - Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Krakowskiej, ul. Wiślna 12/7, 31–007 Kraków – dopisek: Na cele statutowe – „Tryby. Katolicki miesięcznik studencki”
W intencji wszystkich darczyńców zostanie odprawiona Msza św. Dziękujemy!
Kontakt z redakcją: sekretariat.tryby@gmail.com
Magdalena Guziak-Nowak
Artykuł za:
www.przewodnik-katolicki.pl