Dziesięć miesięcy później, 15 czerwca 1915 roku, ks. Alberione powołał młode dziewczęta do tej samej pracy, dając im maszyny drukarskie i polecając rozpowszechniać dobre książki. Był to początek Zgromadzenia Córek Świętego Pawła.
Już w 1917 roku pierwsi kandydaci do Towarzystwa Świętego Pawła złożyli śluby zakonne. Tak wspominał ten moment bł. Tymoteusz Giaccardo: „Słowo Ojca (bł. Jakub Alberione) i znaczenie tej chwili przenikały nas. Nie należeliśmy już do siebie, czuliśmy się własnością Boga, związani z Nim, rzeczą dobrowolnie należącą do Niego, gotowi poświęcić wszystko dla Niego i dla Dobrego Druku. Nasze życie stanowiło - i to się czuło - jedno: my pośród nas, my z Ojcem, zjednoczeni, scementowani, nie uczniowie jakiejś szkoły, ale członkowie jednego organizmu, pierwsze żywe kamienie wmurowane w majestatyczną budowlę” (Dziennik Józefa Tymoteusza Giaccardo, 8 grudnia 1917).
Ten cytat stanowi krótką syntezę wartości wpajanych przez bł. Jakuba Alberione swoim podopiecznym. Dla niego formowanie ducha i praca były dwoma aspektami tej samej rzeczywistości: oba miały służyć stwarzaniu osobowości mocnych, które nie godzą się na połowiczność, marnotrawienie czasu, brak ideałów czy rozmywanie wartości.
Gdybyśmy chcieli w krótkich zdaniach streścić pedagogikę bł. Jakuba Alberione, moglibyśmy ją opisać następująco:
- wpajanie już od najmłodszych lat odpowiedzialności za to, co jest do zrobienia;
- wytrwałość w obowiązkach;
- przekonanie, że światło i siły do czynienia dobra pochodzą od Boga i Jego o nie należy prosić;
- modlitwa w pracy, a w momentach przebywania z Panem częste medytacje na temat rzeczy ostatecznych;
- umiejętność postrzegania rzeczywistości i rozumienie duchowych potrzeb ludzi;
- przyjęcie dla siebie systemu życia zdyscyplinowanego, umożliwiającego dokonywanie słusznych wyborów i koniecznych wyrzeczeń;
- stawanie wobec wszystkiego z optymizmem i w „duchu radości”.
Ale najwyższym celem formacji, który wskazywał podopiecznym Założyciel, był Chrystus Ewangelii, przyjmowany jako Mistrz, jedyna „Droga i Prawda i Życie”. Chciał wpoić im poczucie absolutnego pierwszeństwa Chrystusa, poczucie całkowitości i pełni, która jest w Nim, już od pierwszego momentu, w którym decydowali się Go naśladować. Mieli wzrastać aż do pełnego upodobnienia się do Niego; stawać się chrześcijanami w myślach, w uczuciach, w działaniu. I tej formacji należało poświęcić się z taką samą pilnością, z jaką człowiek oddaje się studiom najbardziej ulubionych przedmiotów, poprzez ciągłą i pełną miłości katechezę.
Tego typu nauki były powtarzane przez bł. Jakuba Alberione każdego poranka, zarówno chłopcom jak i dziewczętom. Przemawiał do nich oddzielnie w czasie półgodzinnej medytacji, poprzedzającej celebrację Mszy świętej. Potem ich dzień był podzielony na dwie części: połowa obejmowała szkołę i naukę własną, a druga połowa pracę, określaną jako „apostolstwo”.
Wśród jego podopiecznych pojawiły się autentyczne przykłady świętości, jak choćby Maggiorino Vigolungo czy Clelia Calliano. W lecie 1918 roku Maggiorino poważnie zachorował i po bolesnej agonii zmarł jak mały męczennik, ofiarując swoje życie w tej intencji, aby apostolstwo świętego Pawła dotarło do wszystkich ludzi. Bł. Jakub Alberione napisał jego biografię, która 10 lat później zainspirowała innego młodzieńca, by poszedł śladami Maggiorina na drodze świętości, Ryszarda Andrzeja Borello.
Clelia Calliano, Córka Świętego Pawła, zmarła w wieku 26 lat 22 października 1918 roku. Po odnowieniu ślubów zakonnych zadeklarowała: „Teraz cała należę do Pana... ofiaruję moje życie za apostolstwo Dobrego Druku, a jeżeli pójdę do raju, zawsze będę się o to modlić”. Te dwie śmierci napełniły smutkiem wspólnotę, ale równocześnie stały się duchową inspiracją dla obu zgromadzeń rodzącej się Rodziny Świętego Pawła.
W broszurce wysłanej do biskupa Alby, z 23 listopada 1921 roku, zawierającej krótką historię fundacji i pierwszy zarys regulaminu (tzw. Konstytucji), bł. Jakub Alberione określa cel całego swojego dzieła: „Prowadzenie ludzi do wiecznego zbawienia, posługując się w sposób szczególny Dobrym Drukiem”.
Niestety, nie wszyscy potrafili zrozumieć tę nową formę apostolstwa. Po negatywnych doświadczeniach minionego stulecia wielu katolików podejrzliwie i z wielką nieufnością spoglądało na środki społecznego przekazu. Bł. Jakub Alberione musiał wiele wyjaśniać mówiąc i pisząc, aby zrozumiano, że słowo drukowane, idące po linii pism natchnionych Starego i Nowego Testamentu, może stać się nową formą ewangelizacji, równoległą do przepowiadania ustnego, jak to jasno wynika z apostolskiej działalności św. Pawła.