Doświadczenie, jakie przyniosło mi korzystanie z książki „Ewangelia 2014. Słowo na każdy dzień” sprawiło, że dla mnie stała się ona duchowym podręcznikiem. Zamieszczone w niej fragmenty Pisma Świętego i modlitwy (godzinki, droga krzyżowa, rozważania i tajemnice różańcowe) sprawiają, że owa publikacja służy nam przez cały rok. Do czego się przyda?
Sam wiele razy dałem się przyłapać na tym, że chwilę po wyjściu z kościoła nie pamiętałem, o czym była Ewangelia, nie mówiąc już o zastanawianiu się nad jej sensem. Korzystanie z tej książki było i jest dla mnie dobrym sposobem na to, by ziarno zasiane w czasie Eucharystii nie zostało (tak jak w jednej z przypowieści) „wydziobane przez kruki” tuż po wyjściu z kościoła. Książka daje możliwość niezwykle szybkiego odszukania fragmentu, który możemy usłyszeć danego dnia w kościele, bez gubienia się w obszerności Biblii, przeczytania go sobie kilka razy i pomedytowania nad nim. Jeśli sami nie zrozumiemy danego fragmentu, to pod każdym z nich umieszczony jest pomocny komentarz mówiący o tym, jakie przesłanie niesie on za sobą. Niezwykle ważne są przypisy dotyczące Starego Testamentu, umieszczone przy Ewangelii z dnia, które pokazują jak to, co dotyczy Jezusa i to, co On mówił, ma głębokie korzenie w Starym Testamencie; jak idealnie On sam i Jego dzieło zostało przepowiedziane przez proroków. Przypisy pozwalają zrozumieć słowa Jezusa: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”. Nie sposób przecież dobrze zrozumieć Nowy Testament bez Starego i odwrotnie.
Dla zwykłego człowieka, który nie zajmuje się badaniem Biblii, takie gotowe nawiązania są nie tylko sposobem na wzrastanie w wierze, ale również na pogłębienie wiedzy o całym dziele zbawienia. Aby zrozumieć, jak ważne są takie publikacje jak „Ewangelia 2014. Słowo na każdy dzień” trzeba zdać sobie sprawę z jednej, szalenie ważnej rzeczy. Przeżywanie wiary czy autentyczna praktyka duchowa nie są czymś, co powinno odbywać się wyłącznie raz w tygodniu, przez jedną godzinę, w kościołach. Autentyczna praktyka duchowa dla nas katolików oznacza przysięgę, którą składamy Ewangelii Jezusa, że będziemy nią żyć i oddychać dwadzieścia cztery godziny na dobę, każdego dnia. Tak, że w końcu wiara nie będzie kojarzyła się nam jedynie z jedną z czynności, jaką wykonujemy w konkretnym dniu, ale stanie się dla podstawą i uzasadnieniem dla wszystkiego, co czynimy przez całe życie. Uważam, że ten podręcznik duchowy umożliwia osiągnięcie takiego stanu.
Rafał Bujnik, uczeń liceum, ministrant
tw