Jeśli być żołnierzem to tylko w mundurze…
...czyli intymna rozmowa z Siostrą Elżbietą Marią Płońską.
Pierwsza połowa kwietnia.
Piątkowe ciepłe popołudnie.
Świeci słońce.
Siedzimy na jednej z ławeczek umiejscowionych wokół fontanny na Placu Litewsakim w Lublinie.
Ciepły wiatr rozwiewa lśniące blond loczki małej dziewczynki biegającej za…. Motylkiem…? Nie, to chyba nie był motyl….na motyle jeszcze za wczesna pora roku…W każdym razie biegła prawdopodobnie za jakimś owadem; )
W takich okolicznościach razem z Karoliną mamy przyjemność rozmawiać z siostrą zakonną, która przypadkowo spotkana przez nas na Krakowski Przedmieściu zgodziła się na chwilę szczerej rozmowy.
Siostra wygodnie usiadła między mną a Karoliną.
Jest osobą w podeszłym wieku.
Na kolanach kurczowo trzyma swoją elegancką, czarną torebkę.
Swoją osobą zrobiła wrażenie osoby bardzo skromnej. Jednak w swoich opowieściach nie była oszczędna w słowach; ) Z radością i zaangażowaniem odpowiadała na nasze pytania, chętnie dodając ciekawe lub po prostu śmieszne wątki ze swojego życia. O powołaniu mówiła z przejęciem ale zachowywała przy tym niewymuszoną naturalność ….Była taka ludzka… co bardzo ujęło mnie w jej osobie.
A oto jak przebiegała rozmowa….
Do jakiego zakonu siostra należy i kiedy do niego wstąpiła?
Należę do Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa, nasz zakon używa również skrótu: „Zmartwychwstanki”. Wstąpiłam do niego w roku 1976 i jest już w nim od 36 lat.
Kiedy i w jaki sposób siostra poczuła powołanie?
Tego nie da ubrać się w słowa, nie da się wyrazić tego jak, gdzie i kiedy poczułam powołanie. To jest w naszym sercu- myśl, że właśnie bycie siostrą zakonną jest moją życiową drogą. Nie potrafię określić przyczyny, ale wiem, że bardzo pomogły mi rozmowy z moją katechetką, która była siostrą zakonną. To właśnie ona odpowiadała mi na różne pytanie m.in. dotyczące zakonu, sióstr zakonnych i życia w samej wspólnocie.
Czy siostra może opisać nam swój dzień w zakonie „Zmartwychwstanek”?
Dzień rozpoczynam o godzinie 6, następnie o 7.30 mamy wspólne modlitwy m.in brewiarz (dop. Książka zawierająca modlitwy na dany dzień) czy medytacje. O godzinie 8.00 idę na Mszę Świętą do naszej lubelskiej katedry, a później praca w Wydawnictwie JUT. P ośmiu godzinach prac, wracam na obiad a niedługo po nim zaczynamy kolejną część modlitw. Łącznie nasze modlitwy, raz ze Mszą Świętą, trwają 4h. Po nich mam swój czas wolny.
Czas wolny z zakonie? Jak siostra go spędza?
Bardzo lubię czytać książki Siostry zakonne nie czytają tylko książek duchowych, Mnie najbardziej fascynują te, w których przenikają się dwa światy: zewnętrzności człowieka i duchowości. Moim ulubionym autorem jest Gustaw Herling-Grudziński, w szczególności jego „Opowiadania”.
Wspominała siostra o pracy w wydawnictwie JUT. Czym siostra się tam zajmuję?
Pracuję w wydawnictwie Jezu Ufam Tobie. Od kilkunastu lat jest tam redaktorem i przygotowuje książki do druku, szczególnie pod względem merytorycznym. Teraz pracuję nad książką : „Jaki kościół?”, który opisuję relacje Kościół-państwo.
Siostry zakonne w habicie są częstym widokiem w naszym mieście, ale jak ten strój zakonny odbiera ten kto go nosi. Czy jest to ten dumny znak przynależności do zgromadzenia czy może uciążliwy, niepotrzebny element?
Uważam, że habit jest naszym wyróżniającym strojem. Są również zakony, gdzie siostry zakonne chodzą w normalnych ubraniach, to tzw. skrytki. Są to skromnie ubrane osoby, lecz nie widać na pierwszy rzut oka, że to właśnie siostra zakonna. Osobiście habit w niczym mi nie przeszkadza! Wręcz przeciwnie, pomaga mi,- mówi za Mnie kim jestem. Poza tym zawsze mówiłam jeśli być już żołnierzem to tylko w mundurze.
Jeżeli już mowa o pięknie w kobiecie, czy siostra nie żałuję jaką podjęła decyzję wstępując do zakonu? Jesteśmy ludźmi i mamy swoje instynkty, potrzebę rodziny, miłości, potrzebę drugiego człowieka. Nie tęskni siostra za tym?
Mam dwie siostry, który wyszły za mąż, mają swoje rodziny i dzieci. Uważam, że moją rolą jest bycie siostrą zakonną. To nie znaczy, że nie tęsknię za tym. Uwielbiam dzieci, czuję do nich wielką miłość, sympatię, ale nie muszę ich mieć na własność. Kocham je wszystkie, bez wyjątku, miłość daje każdemu człowiekowi, gdyż jest moim bliźnim. Jak każdy człowiek mam swoje potrzeby, lecz nie znaczny to, że wszystko trzeba mieć na własność.
Jak siostrze podoba się nasze miasto?
Moim rodzinnym miastem jest Kraków, ale od czasów studenckich jestem związana z Lublinem, gdyż tutaj studiowałam filologię polską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Lublin to piękne i zabytkowe miasto, który ma sympatycznych i życzliwych mieszkańców. Ludzie są otwarci i ciekawi świata, nieraz zaczepiają Mnie na ulicy, by zapytać np. o zakon lub jak to jest być siostrą zakonną. Mam wielki sentyment do tego miejsca, jest w moim „domem” od czasów studenckich do dnia dzisiejszego.
Czy siostra czuje się spełniona, w tym co robi?
Ta, chyba tak, jednak cały czas się realizuję. Skończyłam studia, przez 12 lat uczyłam języka polskiego w liceum dla dziewcząt, teraz pracuję w wydawnictwie. Obok Mnie na mojej życiowej drodze, jest Bóg. Czerpię radość z piękna tego świata. Cieszę się, że jestem siostrą zakonną, moje życie jest wypełnione Bogiem, i mogę śmiało powiedzieć, że polityka minie, miłość minie, życie minie, tylko Pan Bóg pozostaje.
pracę przygotowała: Paulina Gryta i Karolina Wasi