Brat Antoni
Wielu nazywało go „dziadkiem", lecz on był bratem do ostatnich chwil swego życia. Właśnie życiem, nie słowami, ukazał sens słów Jezusa Mistrza: „Wy wszyscy braćmi jesteście " (Mt 23,8).
Brat Antoni był naszym bratem. Pierwszy wstawał o świcie i modlił się najpierw sam, a potem wspólnie z nami.
Był naszym bratem, gdy po śniadaniu brał się do pracy i robił to, czego nikt nie miał czasu zrobić.
Był bratem, gdy pokazywał nam, jak z pokorą przyjmować wolę Bożą i szanować wolę drugiego człowieka.
Był bratem także wówczas, gdy z wyrozumiałością patrzył na nasze słabości i braki.
Był bratem wszystkich ludzi, bo nigdy się nie złościł, lecz wszystko okrywał milczeniem i modlitwą.
Był bratem wszystkich, bo do każdego umiał się uśmiechnąć.
Każdy z nas z pewnością ma coś, za co chciałby mu szczególnie podziękować, jak bratu...
A brat Antoni był jeszcze kimś więcej: był apostołem.
Był apostołem, jak każdy, kto idzie śladami Apostoła Narodów w Rodzinie Świętego Pawła. Jako apostoł z Instytutu Świętego Archanioła Gabriela, brat Antoni przekazał nam swoim życiem prawdę dobrze znaną, ale często zapominaną, że nawet najbardziej nowoczesne środki i formy przekazu stają się skuteczne dopiero dzięki Bożej pomocy; że nie może być apostołem ten, kto na pierwszym miejscu nie stawia modlitwy; że Bóg, który jest Wszechmogący, potrzebuje nie naszej mocy, lecz naszej pokory i wiary, aby mógł dokonywać w nas i przez nas wielkich dzieł.
Brat Antoni był i jest apostołem w pełnym tego słowa znaczeniu. Od momentu wstąpienia do Rodziny Świętego Pawła uczestniczy we wszystkich jej dziełach apostolskich, ponieważ całe swoje życie ofiarował dla tej Rodziny i za tę Rodzinę. Dziś może on już oglądać także niewidzialne owoce swojego trudu, swojego cierpienia, swojego milczenia i swojej modlitwy. My zaś wierzymy, że tak jak dotychczas na ziemi, tak i teraz z nieba brat Antoni będzie nas wspierał nadal w wypełnianiu naszej misji.
Dlatego też od bólu z powodu jego odejścia większa jest nasza wdzięczność Bogu za łaskę, że ten bez wątpienia Boży człowiek żył wśród nas, był jednym z nas i w niebie nadal jest jednym z nas, ponieważ - jak mówił nasz założyciel, ks. Jakub Alberione - „gdy jakiś syn lub córka Rodziny Świętego Pawła przechodzi do wieczności, dobrze jest pamiętać, że tam w górze kontynuuje życie paulińskie, gdyż nasze życie się nie kończy, lecz zmienia się na lepsze. Dusza w niebie nadal żyje, modli się i wypełnia apostolstwo jeszcze doskonalej niż tu, na ziemi". Co więcej: „Wybierając powołanie - mówi ks. Alberione - wybiera się także wieczność i apostolstwo w niebie".
Brat Antoni wybrał drogę cichej i ofiarnej posługi Rodzinie Świętego Pawła w Instytucie Świętego Archanioła Gabriela. Żył bardzo skromnie i cicho, po cichu też odszedł, swoje ciche i ukryte przed ludzkim okiem apostolstwo pełni teraz w niebie.
Ks. Ryszard Maria Tomaszewski - paulista
(Artykuł ukazał się w Tygodniku Katolickim „Niedziela" nr 22/99, str.12)
Brat Henryk Antoni Szulcek
(ur. 26 stycznia 1935 r., zm. 2 maja 1999 r.)